Streszczenie

 Prolog.

     Po walce z Eckhardtem Lara znajduje Chirugai Kurtisa, z którego pomocą odnajduje rannego towarzysza w tunelu prowadzącym na zewnątrz Strahova.

1. Już do ciebie lecę.

Cztery miesiące wcześniej.

     Kurtis stara się ułożyć sobie spokojne życie u boku dziewczyny o imieniu Jennifer. Jednak dziewczyna zrywa z nim dowiadując się, że ją zdradził. Przeszukując jego rzeczy, znajduje numer telefonu do Lary Croft. Na odchodnym rzuca w nim karteczką z zapisanym numerem. Kurtis udaje się na noc do hotelu, a następnego dnia ma zamiar zadzwonić do Lary.

Tymczasem w Croft Manor...

     Larę wciąż dręczą demony przeszłości. Nawiedzają ją koszmary związane ze śmiercią Von Croya, poznaniem Kurtisa i ujawnieniem tożsamości Joachima Karela. Instynktownie czuje, że to z powodu Kurtisa Trenta nie może powrócić do normalnego życia i zapomnieć o tym, co się wydarzyło.
Następnego dnia odbiera telefon od Kurtisa.  Z niechęcią zgadza się na spotkanie z nim w Londynie.

2,3. Retrospekcja [część 1 i 2].  

Surrey, 6.p.m.

     Niedługo przed wyjazdem do Londynu Lara powraca wspomnieniami do wydarzeń sprzed czterech miesięcy.

- Gunderson…- wycedziła przez zęby.- Czego ode mnie chcesz?
- Nie ja Croft, nie ja. Pieprzę ciebie i tego szmaciarza Trenta. Mistrz Karel się zemści. Zapłacisz za wpierdolenie się w sprawy pana. Rozumiesz?- pistolet mocniej wbił się w jej skroń. Zrzuciła go z siebie z impetem. Nie spodziewał się tego.
- Ty suko!- krzyknął i zaczął strzelać na oślep. Lara rzuciła się do ucieczki. Jedna kula świsnęła tuż obok jej głowy. Po następnym wystrzale poczuła ból w prawym ramieniu. Zgięła się z bólu, jednak nie przestała biec. W końcu ujrzała zdziwionego Trenta przed sobą. Wyciągnęła dłoń i chwyciła go pod ramię, nie zatrzymując się.
- Spierdalamy!- wymamrotała pod nosem i pociągnęła go w stronę wyjścia, nie zważając ani na swoje zranione ramię, ani na przekłuty bok mężczyzny.

Lara daje się przekonać na wspólne udanie się z Trentem do hotelu. Tam dochodzi do ostrej wymiany zdań, w wyniku której Kurtis opuszcza budynek. Niespodziewanie chwilę po tym w środku wybucha pożar. Zszokowany Trent rzuca się na ratunek Larze. Nad nieprzytomną, przywaloną deską kobietą pochyla się zakapturzona postać, jednak na widok Kurtisa ucieka.
Mężczyzna wyskakuje przez okno z Larą na rękach, tym samym ratując jej  życie, a wkrótce jedzie z nią do szpitala.
Rana po walce z Boaz w boku Kurtisa zostaje zszyta, Lara odzyskuje przytomność i chce opuścić szpital  bez pożegnania.

Minęła go, nic nawet nie mówiąc. Nie mógł jej dać tak po prostu odejść. Podniósł się z krzesła i złapał ją za ramię.
- Laro…- wyszeptał. Kobieta niechętnie odwróciła się do niego.
- Czego chcesz? Puść mnie!- mężczyzna natychmiast ściągnął dłoń  z jej ręki.
- Liczyłem na jakieś pożegnanie…
[...]
 - Żegnaj, Trent. Na zawsze- powiedziała,  równocześnie wkładając  mu jakąś karteczkę do kieszeni w spodniach. Teraz definitywnie mogła odejść. Odwróciła od niego swoją twarz i wybiegła ze szpitala.

Za bohaterami zdaje się podążać jakiś cień. Wkrótce po opuszczeniu przez Larę szpitala Kurtis dowiaduje się, że w budynku chwilę wcześniej zabito pielęgniarkę. Mężczyzna mając złe przeczucie opuszcza szpital.

Surrey, 6.40 p.m.

Lara wyjeżdża do  Londynu  i udaje się na lotnisko, by spotkać się z Trentem.
Wkrótce mężczyzna wychodzi  jej na spotkanie.

4. Jaką robotę? Jacy my?

     Lara wita Kurtisa z istną radością.

Zbliż się jeszcze o krok, a zarobisz w mordę!- warknęła spomiędzy zaciśniętych warg. Nienawidziła, kiedy komuś udawało się ją podejść. Nie miała zamiaru powstrzymywać złości. Kurtis odpowiedział na jej humorek szczerym uśmiechem.
- Tak, Croft. Mnie także jest miło cię widzieć…- na widok iskierki szczęścia w jego oczach zapłonęła ze złości ze zdwojoną siłą i gdy wyciągnął dłoń w jej kierunku, aby dotknąć  policzka kobiety, cofnęła się do tyłu i zamachnęła w jego kierunku zaciśniętą pięścią. Jednak tuż przy jego twarzy dłoń zadrżała i powoli opadła w dół.

Razem udają się do lokalu, by wypić po kuflu piwa i porozmawiać. Lara nie wierzy w bezinteresowny przylot Trenta, rozmowa schodzi na tematy związane z przeszłością.

- A więc mówisz, że w Pradze nie dzieje się zbyt wiele? Żadnych szaleńców pokroju Eckhardta? - Teraz i ona przechyliła się wprzód. Odczuwała dziwne napięcie panujące w knajpie. Starała się nie zwracać na nie uwagi, równocześnie dbając o to, aby  nikt nie słyszał, o czym rozmawia z Trentem.
- Nic z tych rzeczy, na mojego nieszczęście. A jeśli już mówimy o Eckharcie… mogłabyś mi powiedzieć, co tam się stało? Dokładnie, jak go załatwiłaś, wszystko. Nie mieliśmy okazji o tym porozmawiać… zresztą wiesz… -  kobieta z wyraźnym zakłopotaniem spojrzała na swojego rolexa, byle tylko nie popatrzeć mu w oczy. [...]
-… Wiem.

Lara opowiada Kurtisowi o zabiciu Eckhardta,  nie pomijając w tym roli Karela, który okazał się być Nephilimem. Trent jest zszokowany.

- Nie… nic nie jest w porządku… jeśli jest tak, jak mówisz…- następne słowo zakłócił dźwięk dzwoniącego telefonu.

Tajemniczy rozmówca Trenta grozi, że kontynuowanie rozmów o Karelu może mieć tragicznie skutki.
Z rozmowy wynika także, że Nephilim wciąż żyje.
Podenerwowany Kurtis prosi Larę o opuszczenie lokalu.

Przy drzwiach zatrzymał się, aby puścić kobietę przed siebie. Gdy sam wychodził nie zauważył nawet, jak siedzący przy barze mężczyzna  w kapeluszu obraca się i badawczym wzrokiem wygląda za szybę. Po pięciu minutach sam opuścił lokal, wyrzucając przy wyjściu telefon komórkowy do śmietnika.

Lara domaga się wyjaśnień.

- Karel żyje!- wykrzyczał łapiąc ją za ramiona. Kobieta choć zdziwiona, nie straciła głowy.
- No, to mamy plan do opracowania. Prowadzę do hotelu.

5. Archeologia jest niebezpieczna, ale miłość jeszcze bardziej.

     Lara i Kurtis udają się do hotelu, by w spokoju przedyskutować plan działania. Kurtisem jednak szargają wyrzuty sumienia. Nie chce nikogo obarczać swoją powinnością ratowania świata.
Na jego szczęście Lara się upija i traci wątek. Zdeterminowany do działania w pojedynkę Kurtis odwozi Croft taksówką do jej posiadłości w Surrey.


6,7. No to szykuj się, Trent! [część 1 i 2]

      Drzwi do posiadłości Croftów otwiera Zip- czarnoskóry przyjaciel Lary. Mężczyźni od pierwszej chwili obdarzają się sympatią.
- Komputerowiec Lary. Zip.- odezwał się kolejny raz, podchodząc w stronę siedzącego już na fotelu mężczyzny. Tamten męskim zwyczajem serdecznie wyciągnął w jego kierunku dłoń.
- Kurtis. Miło cię poznać, w tych niezbyt miłych okolicznościach… - czarnoskóry facet uścisnął jego dłoń i usiadł z boku podkulonych nóg Lary na kanapie.

    Kurtis szybko opuszcza Croft Manor. Następnego dnia Lara budzi się i przypominając sobie o tym, jak to Trent ją wyrolował, wpada we wściekłość. Domyśla się, że mógł udać się na Strahov, dlatego postanawia niezwłocznie polecieć do Pragi.
Tymczasem Kurtis wybiera się do tajnego archiwum Lux Veritatis, w którym ma nadzieję znaleźć jakiekolwiek informacje mogące pomóc mu w walce z Joachimem Karelem.
W końcu udaje odnaleźć mu się ciekawy zapis dotyczący 1431 roku:

,, Dzień maja, roku Pańskiego 1431
A jednak, moje obawy w zupełności się potwierdziły..
Dziewica z wizjami została spalona w Rouen.
Bracia uznali ją za Amazonkę i wpisali na kartę Autorytetek.
Panie, chroń tą, którą sam zesłałeś  na Ziemię, nad jej uwolnionym ze zła świata duchem.
Jednak lepiej jej było w proch się obrócić, niźli by została wybrana przez tego, z którym walczymy.
Bóg im powiedział: ,,Amazonki w potępieniu i w wodzie płonąć będą. A jeśli na którejś Oko Złego spocznie, ta nie zazna spokoju i miłosierdzia mojego, potępiona będzie jej uroda i płodność!
A jeśliby która chroniła cnót swych i w ogniu oczyszczenia zmarła, ta wejdzie do mego Królestwa w Niebie i tą chronić przed Złym będę.
Niech się stanie wedle słowa Bożego. Amen. „

Granica między snem a rzeczywistością zostaje zatarta i Trent nie jest pewny, czy dokument o roku 1431 nie był tylko jakąś wizją, koszmarem.
Kiedy znów ogarnia go zmęczenie, niewiadomo skąd zjawia się dziewczyna. Nie wyjaśniając nic pogania Kurtisa do chronienia Lary. Zdezorientowany Trent bezzwłocznie opuszcza archiwum i udaje się na Strahov.

8. Nie jesteś obcy. To znaczy...

     Larze udaje się niepostrzeżenie dostać na teren Strahova. W tym samym czasie pod zdemolowany budynek zajeżdża pojazd, z którego wysiada tajemnicza, zakapturzona istota i wystraszony młodzieniec. Istota wchodzi do budynku, a Lara chwilę po niej.  Udaje jej się dostać do dziwnego pomieszczenia.

Zobaczyła rząd szklanych kapsuł napełnionych wodą. W ich wnętrzach…
- Nephilimy!- nie zdołała powstrzymać swego krzyku. Żarówka zgasła. Poczuła nagły ból z tyłu głowy. Przechyliła się do przodu. Nim zdążyła choćby wykrzyczeć przekleństwo, upadła na ziemię.
Jej umysł ogarnął mrok.

Niedługo potem Trent także wkrada się na Strahov. Tropem Lary dostaje się do tego samego pomieszczenia, gdzie dochodzi do konfrontacji z zakapturzoną istotą. Okazuje się, że Lara wylądowała w celi w pomieszczeniu obok, gdzie wpakowany zostaje również Trent.

Próbował wyskoczyć z celi, jednak przeciwnik zatrzasnął z impetem jej drzwi i zręcznie zamknął na klucz. Rzucił go pod nogi towarzysza, który przez cały czas siedział w kącie skulony, przerażony tym, że i on może oberwać.
- Powiadomię o tym wszystkim Joachima. Musi tu przyjechać w przeciągu jednej godziny, albo inaczej sam  ich zabiję!- zdawało się, że wściekłość eleganckiego mężczyzny już minęła. Przez moment Trentowi wydało się, że w miejscu jego oczu widzi czarne, puste oczodoły. Coraz bardziej wątpił w to, że jest człowiekiem.
- Pilnuj ich!- krzyknął jeszcze do swojego pomagiera, nim wyszedł z pomieszczenia.

Larze dzięki podstępowi udaje się udusić wątłego człowieka i zabrać mu klucz do celi. W jego kieszeni Trent odnajduje kartkę z zaproszeniem na bankiet. Lara niszczy kapsuły z ciałami Nephilimów i razem z Trentem opuszczają Strahov.

9. Samotny

     Karteczka znaleziona przez Trenta okazuje się być zaproszeniem na bankiet w londyńskiej willi niejakiego Anjo Siyaha, w którym Lara rozpoznaje słynnego sprzedawcę antyków.
Croft i Trent wybierają się razem na przyjęcie, podczas którego dwóch wysłanników Karela próbuje zabić gospodarza. Bohaterom udaje się jednak uchronić Siyaha od marnego losu. Okazuje się, że przedmiotem spotkania z mężczyznami miało być sfinalizowanie transakcji dotyczącej zakupienia antycznego miecza.  Fragmenty układanki powoli zaczynają się układać w głowie Croft.

Z zastanowieniem przyjrzała się uratowanemu Turkowi, ale zaraz zaczęła oglądać miecz z każdej strony. Po chwili ciszy, przerywanej jedynie pobrzękiwaniem metalu w jej dłoniach, orzekła:
- Z odwdzięczeniem się... to  nie będzie takie trudne- rzuciła krótkie spojrzenie Siyahowi, a potem przeniosła je na Kurtisa. Ten tylko zmarszczył brwi w niemym zapytaniu. Turek piskliwie zaśmiał się z radości.
- Mów szybko, o wybawicielko! Zrobię wszystko!- Lara znów przeniosła wzrok na miecz. Uśmiechnęła się drwiąco. A zdanie, które zaraz potem wypowiedziała,  nie tyle zmroziło Siyaha czy Trenta, ale w całym pomieszczeniu jakby obniżyło temperaturę, a światło ściemniło.
- Opowiedz mi wszystko, co wiesz o Nephilimach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz